Dziś — w ramach przerwy od nieco bardziej skomplikowanych kwestii składu i wyglądu książki — przepis na sukces. Właściwie na poradnik, ponieważ wiele tego typu publikacji ukazuje się stale na rynku i cieszy popularnością.
Tak, wszystkie poniższe składowe dadzą w efekcie książkę, ale marnej jakości, uruchomcie więc ironiczny tryb czytania.
1. Zaoszczędź na papierze
Chcąc zaoszczędzić na surowcach, zastosuj papier o małej gramaturze i cienki. Dzięki temu książka będzie lżejsza i wyda się (taka hermetyczna gra słów) czytelnikowi atrakcyjniejsza od grubych woluminów.
2. Zastosuj mały stopień pisma
Wciąż jednak problemem jest spora objętość tekstu? Nawet zastosowanie cienkiego papieru nie przyniosło znaczącego odchudzenia publikacji? Spokojnie, zastosuj mały stopień pisma i postaraj się wybrać stosunkowo cienki krój. Taka mieszanka sprawi także, że tekst w ogóle trudno będzie odczytać, ale przynajmniej sprzedasz cienką książkę.
3. Zaoszczędź na redakcji
I nie mam tu na myśli ograniczenia czwórki tytułowej do niezbędnego minimum dwóch stronic (choć dzięki temu oszczędzasz!). Po prostu nie zatrudniaj korektora, redaktora i sam przejrzyj książkę pod kątem względnej poprawności. Tyle razy słyszałem od ludzi, że redakcja książki to tylko przejrzenie w ciągu pół godzinki, że aż chwilami byłbym w stanie w to uwierzyć.
4. Zrezygnuj z kilku zbędnych elementów
Najlepiej pomiń tak bezsensowne elementy książki, jak choćby marginesy. Zastosowana technika klejenia i tak nie będzie trwała, wobec tego wewnętrzne marginesy książki mogą być małe. Zewnętrzne też — dzięki temu na stronie zmieści się więcej tekstu, a to oznacza, że i tak możesz zaoszczędzić na papierze!
Ponieważ treść książki będzie tak naprawdę w kółko powtarzanym tym samym zlepkiem myśli, zaoszczędź też na paginacji (numeracji stron). Czytelnika interesuje treść, a to, czy otrzyma ją z pierwszej, setnej czy dwunastej strony — czy to ważne?
5. Okładka
W zasadzie zależy ci na sprzedaży książki. Daj więc na okładkę cytat (może być fikcyjny) z jakiegoś autorytetu (może być fikcyjny), wychwalający książkę i autora. Poza tym dobrze, by znalazło się na niej stockowe zdjęcie człowieka sukcesu. No i najważniejsze! Nie inwestuj w twardą oprawę albo skrzydełka. Po co, przecież to tylko sprawi, że książka wyda się masywniejsza, a kto dziś kupuje grube pozycje?
6. Treść
A, bo w sumie ta ogromna objętościowo treść jeszcze nam została. Poradź, w jaki sposób schudłeś, zdobyłeś pierwszy milion czy poderwałaś kilkunastu Hiszpanów. Oczywiście wszystko z odpowiednią ilością trudnych słów, niekoniecznie do siebie dopasowanych — sprawisz wówczas wrażenie, że to nie przypadkowe wybory, ale większa filozofia.
Gotowe! (Pamiętaj, grube książki się nie sprzedają!)
A wiecie, co jest najgorsze? W księgarniach jest mnóstwo wszelkiego rodzaju poradników i książek celebrytów napisanych i wydanych w ten właśnie sposób. Oczywiście, są wartościowe poradniki, ale trzeba ich dobrze poszukać (ewentualnie zwizualizować marzenie o ich wydaniu). Dlatego staram się dowiedzieć o książce czegoś więcej, zanim ją kupię. Dzięki temu zwiększam szanse na posiadanie wartościowych publikacji, co polecam również Wam.